Od kilku miesięcy wróciłem do publikacji treści w sieci. Ma to związek z rozwojem naszego software house’u, jak i tym, że wreszcie znajduję czas na rozwój projektów open source, o których staram się publikować. Treści te znajdziecie na:
W obydwu tych miejscach publikuję w języku angielskim. Mam nadzieję, że treści te okażą się dla ciebie interesujące :)
No cóż… zawaliłem. Jakieś dwa lata temu otrzymałem fakturę proforma od ówczesnego rejestratora domeny przyb.net. Nazwy wymieniał nie będę bo nie chcę skończyć w sądzie (a o takich przypadkach słyszałem). Rzecz w tym, że kwota na fakturze urosła do poziomu nieakceptowalnego. Myślałem o migracji do innego rejestratora, ale przytłoczony ilością pracy najzwyczajniej w świecie przegapiłem temat.
Przez chwilę myślałem, że się nie da. Jednak wystarczy ustawić odpowiedni background image na inline’owym elemencie. Albo border, jeśli nie potrzebujemy obrazka.
Rzecz super prosta, ale zaczynając przygodę z responsive można o tym zapomnieć. Media queries w CSS to rzecz jasna i o nich się pamięta. Na desktopowej przeglądarce skalujemy przeglądarkę i wszystko działa. Gorzej jest, kiedy zaczniemy testować stronę na urządzeniu – okazuje się, że telefon czy tablet skalują stronę.
Od dawna byłem fanem Dropboxa. To świetna usługa przechowywania plików w chmurze, intuicyjna i tak prosta w obsłudze, że już prościej się nie da.
Nie jestem wielkim propagatorem systemu WordPress, jednak często wykorzystujemy go w Owls Department przy projektach. Dzisiaj Marta trafiła na problem z pogodzeniem dwóch pluginów do WordPressa – świetnego i niezastąpionego ACF (Advanced Custom Fields) i CodeColorer.
Mobilne Safari robi nam psikusy. Kilka dni temu pisałem o dziwnym skalowaniu tekstu, dziś sposób na poprawne ostylowanie pól tekstowych i buttonów. Safari niestety domyślnie w nosie ma nasz CSS i do inputów dodaje na siłę border-radius i wewnętrzny cień.